Potrzeb ciąg dalszy

Jak wspomniałem wcześniej: potrzeby młodszej z dziewczynek są dość specyficzne. Główną z nich jest potrzeba bycia w centrum uwagi opiekuna. I w pewnym momencie pojawił się problem: okazało się, że będzie nas o jedno więcej…

Będzie dzidziuś!

Po upewnieniu się zdecydowaliśmy poinformować dzieci o fakcie, że na jesieni będzie w domu jeszcze jeden mały człowieczek. Nastąpiła chwila radości poprzetykana masą pytań ochów i achów, zapewnień kto będzie pomagał i w czym. No spoko, pożyjemy zobaczymy 🙂

W tandemie to już nie to samo co samej

Jeszcze jak w stosunku do mnie to nic się za bardzo nie zmieniło, tak młodsza z dziewczynek przestała reagować tak jak wcześniej na żonę, nawet a w zasadzie szczególnie w momencie, gdy ta przebywała z nią sam na sam. Wcześniej to było to, na co ona po prostu czekała, to był jej czas gdy miała ją tylko dla siebie, ale od momentu poinformowania dzieci o ciąży mała stała się agresywna: skakała żonie na brzuch, uderzała i kopała w niego.

Tłumaczyliśmy sobie to tym, że teraz ma świadomość, że jest z nimi cały czas jeszcze jedno dziecko i wypracowany wcześniej status, gdy była sama z żoną przestał obowiązywać.

Oswajać z tematem

Po rozmowie z psychoterapeutką żona wpadła na pomysł: kupimy lalkę Reborn, jak najbardziej zbliżoną wyglądem do prawdziwego dziecka i damy ją młodej, niech się przyzwyczaja, wózeczek ma, to będzie się oswajać z obecnością dziecka. Założenie było takie, że ma ją traktować jak dziecko, czyli nie bijemy, nie rzucamy, podnosimy delikatnie… i przez dwa dni było ok, ale trzeciego dnia rano lalka leżała w wózeczku z nożyczkami wyciągniętymi nie mam pojęcia skąd wbitymi w głowę… Super…

Oswajać z tematem dalej

No to podejście drugie: kolejna lalka, kilka dni spokoju a następnie za nogi i o ścianę… Gdy starsza z nich to zobaczyła dowiedzieliśmy się, że podobna sytuacja miała też miejsce w jednej z wcześniejszych rodzin, gdzie te dzieci mieszkały, z tym, że tam to nie była lalka a prawdziwe dziecko…

W tym momencie psychoterapia obrała też kierunek, żeby przepracować z małą tego typu sytuacje, czas na to jeszcze był.